TOP 10- Najlepsze komiksy Williama van Horna

 William van Horn- jeden z najlepszych amerykańskich twórców komiksów Disneya, człowiek, który wychował kilka pokoleń rysowników i scenarzystów kaczych historii, dla mnie osobiście zdecydowanie genialny twórca, znany z niestandardowego klimatu swoich dzieł. W tym artykule będę starał się przedstawić Wam najlepsze historie stworzone właśnie przez jego. Oczywiście, będzie to subiektywna ocena, to najlepsze historie moim zdaniem, ale jeśli macie inne zdanie- to piszcie w komentarzach, chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat. Oprócz tego, chciałbym jednocześnie zaznaczyć, że na liście uwzględniłem komiksy tylko wydane w Polsce. Mam nadzieję, że rozwiałem wszelkie potencjalne wątpliwości, i zapraszam do czytania!

Miejsce 10- Pyszny żart- Kaczor Donald 27-2003

Zaczynamy od historii typowej dla van Horna, czyli opowieści o Donaldzie, który pracuje w firmie Teletort, w której, jak sama nazwa wskazuje, można zamówić tort na telefon. Wydawać by się mogło, że taka praca to sama przyjemność- a jednak nie do końca, gdyż pechowego kaczora wciąż spotykają różne przeszkody. Także kiedy dzwoni pewien klient, który prosi o przywiezienie tortu na drugi koniec Kaczogrodu, naszego pierzastego przyjaciela nie opuszcza pech. Ów tort zamówił nie kto inny, a...Goguś. Nie będę zdradzał zakończenia komiksu, które stoi naprawdę na wysokim poziomie. Tak czy inaczej, wydawać by się mogło, że jest to kolejna gagowa, slapstickowa historyjka oparta na prostych schematach. A jednak, poprzez dodanie kilku naprawdę śmiesznych żarcików (np. manifestacji ulicznej przeciwko tortom), wychodzi z tego naprawdę świetny mix, który warto poznać.

Miejsce 9- Potęga snu-Kaczor Donald 37-2000

Ostatnimi czasy Donaldowi wciąż śni się pewien dinozaur imieniem Charlie, który każdej kolejnej nocy wykonuje niebezpieczne kaskaderskie czyny. Pewnego dnia jednak dosłownie wypada ze snu i ląduje w rzeczywistym świecie...pomysły na fabułę van Horna często były bardzo dziwaczne, ale przez to często również bardziej śmieszne. W tym komiksie głównie ta dziwaczność, nieszablonowość i fantazyjność budzi mój podziw, i naprawdę uważam, że zasługuje ta historia na wysoką ocenę i miejsce na top liście najlepszych historii van Horna. Także nawiązanie do tajemnic snu, wciąż jeszcze w pełni nieodkrytych przez współczesną naukę i medycynę- to wszystko sprawia, że Potęga snu wchodzi na jeszcze wyższy poziom, i naprawdę myślę, że warto się z tą opowieścią zaznajomić.



Miejsce 8- Wpuszczeni w puszczę- Kaczor Donald 05-06-2005

Czy w tym przypadku mamy do czynienia z horrorem? Jedno na pewno mogę powiedzieć- napięcie w tym komiksie naprawdę świetnie narasta, a czytelnik niejako utożsamia się z bohaterami, czyli w tym przypadku z Donaldem i Siostrzeńcami. Ci ostatni mają za zadanie sfotografować jakieś bardzo rzadkie zwierzę. Odkrywają potężne ślady na śniegu, za którymi postanawiają pójść. Do końca komiksu nie udaje im się jednak znaleźć czegoś, co zostawiło owe odciski. Czyż więc mieli do czynienia z Wielką Stopą? Fakt, jaki mogę dodać a propos tej historii, jest taki, że napięcie naprawdę w niej narasta, a czytelnik próbuje wraz z protagonistami wydostać się z ciemnego, nieprzyjemnego lasu. 

Miejsce 7- Łowca ptaków- Kaczor Donald 19-2004

Pod wieloma względami komiks podobny do poprzedniego. W nim Donald, dowiadując się, że kaczogrodzkie Towarzystwo Zoologiczne daje tysiąc dolarów komuś, komu uda się złapać pewnego tajemniczego ptaka kręcącego się w lasach wokół miasta, postanawia samemu zostać bohaterem...a przy okazji zgarnąć kasę. Jak widać, po tym krótkim przytoczeniu fabuły, podobieństw pomiędzy Wpuszczonymi w puszczę a Łowcą ptaków jest dużo. W obu przypadkach mamy do czynienia z bohaterem (w pierwszym przypadku z bohaterami), który w lesie pod Kaczogrodem szuka dziwnego, tajemniczego zwierza. Jednakże o ile jeśli mówimy o Wpuszczonych w puszczę, to tam mieliśmy rzeczywiście do czynienia z prawdziwym nieznanym zwierzęciem, to jeśli chodzi o drugi z ten-pagerów, to tam...no, nie do końca. Jednakże puenta całej historii jest naprawdę świetna i przypomina najlepsze krótkie opowieści Barksa. Tak więc, jak dla mnie- komiks naprawdę wart przeczytania. 



Miejsce 6- Kolekcjoner- Kaczor Donald 04-2000

W tym komiksie od razu ujawnia się typowy, van hornowski charakter Donalda, znany z wczesnych historii Barksa- jest on lekko zakręcony (i to nie w pozytywnym sensie!), ma wiele dziwacznych pomysłów, z których nikomu, a zwłaszcza jego rodzinie, nie przychodzi nic dobrego. Jeśli chodzi o Kolekcjonera, to mamy tu do czynienia z historią, w której najsłynniejszy mieszkaniec Kaczogrodu zbiera różne bezużyteczne przedmioty. Od kamieni, przez książki po...obrazy lewego oka (sic!). Siostrzeńcy mają dość już patrzenia, jak ich dom zamienia się w magazyn różnego rodzaju badziewia, dlatego postanawiają działać...Ten komiks w sposób niezwykle karykaturalny i prześmiewczy przedstawia wszelkiej maści zbieraczy, którzy kolekcjonują wszystko, co się tylko da, dla samego kolekcjonowania. To też motyw z barksowskiego uniwersum, myślę, że może nawet fabułę da się trochę podciągnąć pod historię Rosy Zstąpmy do głębi (to jednak bardzo naciągany trop), i to kolejny argument za tym, żeby komiks przeczytać.


Miejsce 5- Prawda leży pośrodku- Kaczor Donald 34-2001

Jak uczą starożytni greccy filozofowie, nie istnieje jedna uniwersalna prawda, a prawd istnieje tyle, ile ludzi żyje na świecie. O tym poniekąd jest komiks van Horna, w którym Donald ma dostać odznaczenie od burmistrza za uratowanie Daisy od wypadku. Każdy jednak z uczestników gali wręczania odznaczenia ma odmienne zdanie co do faktycznego przebiegu wydarzeń. A jak było naprawdę? Tego nie wie nikt, także czytelnik, bowiem historia kończy się w sposób niestandardowy (jak praktycznie wszystkie opowieści van Horna zresztą). Tak więc, wydawać by się mogło, że to odbiorca sam musi odpowiedzieć sobie- czy Donald naprawdę uratował Daisy? Kto kłamie? Natomiast niezwykle śmieszna jest puenta wypowiadana przez Kwacjusza McLumpa, mało znanego wujka Donalda, swoją drogą wprowadzonego do kaczego uniwersum przez van Horna. 



Miejsce 4- Dywizjon 3- Kaczor Donald 11-1998

W tymże komiksie, należącym do okresu wczesnego twórczości van Horna (historia powstała ok. 1996-97 roku), nasz artysta na całego nawiązał do wczesnych ten-pagerów Barksa. Mamy tu motyw klasycznej rywalizacji Donalda z Siostrzeńcami, tym razem na polu zawodów w sterowaniu modelami samolotów. Tyle że tutaj dochodzi do Kaczej Rodziny Bobek Robal- postać stworzona przez van Horna, przeciwnik Donalda, który poniekąd przypomina Jonesa. I właśnie ten Bobek również startuje w zawodach w sterowaniu modelami, jednocześnie stosując masę nieuczciwych chwytów. A zakończenie-  to istny majstersztyk. Tak więc, jeśli kochacie, uwielbiacie, albo po prostu lubicie najstarsze historie Barksa- to jest to zdecydowanie komiks dla Was!



Miejsce 3-  Budyniowe budynki- Kaczor Donald 32-2004

Podium otwiera komiks bardzo oniryczny- zaczyna się on od tego, że wspomniany przy okazji Prawda leży pośrodku Kwacjusz McLump ucieka przed goniącą go...budyniową macką. Nagle budzi się w ciemnym zaułku. Okazuje się, że to wszystko mu się przyśniło. Chwilę później spotyka Donalda. Nagle oba kaczory zostają zaatakowane przez kolejne macki budyniu. Po raz kolejny okazuje się, że był to sen. I tak w kółko. Aż do momentu finałowego komiksu, który może równie dobrze budzić śmiech, jak i niepokój...zdecydowanie jeden z najbardziej onirycznych i trudnych do interpretacji komiksów Disneya, na wielu płaszczyznach podobny do Potęgi snu- tu także mamy do czynienia z rzeczą niezbadaną, zagadkową, budzącą fascynację jak i grozę- snem. I właśnie to sprawia, że historię czyta się jednym tchem, i naprawdę bardzo warto się z nią zapoznać. 



Miejsce 2- Jak ugryźć pięć milionów?- Kaczor Donald 46-2002

Srebrny medal w tym zestawieniu otrzymuje komiks, w którym Donald zakłada się ze Sknerusem, że równo o 14:00 cylinder centusia rozdepcze słoń...Sama konwencja i pomysł zasługują na uwagę, a później jest tylko lepiej. Ale na razie wróćmy do fabuły jako takiej- zwierzę rzeczywiście niszczy cylinder skąpego kaczora, wobec czego ten daje siostrzeńcowi pięć milionów dolarów. I kiedy wydaje się, że wszystko idzie po myśli Donalda, nagle, z powodu zakładu ze swoim wujkiem...traci cały ten majątek. Nie powiem, jaki był to zakład, i  jak Sknerusowi udało się go wygrać, bo sam ten motyw jest wybitnie śmiesznie napisany, tak więc powiem tylko- brawo, van Horn! Jeśli chcecie się dobrze zabawić, a jednocześnie wynieść z komiksu pewien morał- to ta historia jest w sam raz dla was. 


Miejsce 1- Opowieść z małym dreszczykiem- Kaczor Donald 19-2001

Na tym miejscu nie mogła się znaleźć żadna inna historia van Horna. 552. miejsce na topliście Inducks, jeden z najlepszych duńskich komiksów z Donaldem, jakie przeczytałem, zdecydowanie najlepsza parodia powieści kryminalnych (no, może ewentualnie rywalizować z Gąsiorem maltańskim, ale to zupełnie inna liga). W komiksie narratorem jest Donald, który prowadzi agencję detektywistyczną. Pewnej nocy przychodzą do niego Hyzio, Dyzio i Zyzio, którzy informują go, że w domu naprzeciwko biura dzieją się dziwne rzeczy...nie będę zdradzał, jak dalej toczy się akcja, ale jest to naprawdę GENIALNY komiks- niczego w nim nie brakuje- jest humor, jest intryga, jest tajemnica. I dodatkowo cała pasjonująca aura historii i mistrzowskie zakończenie- jeśli chcecie dobrze zacząć Waszą przygodę z van Hornem, to jest to zdecydowanie bardzo dobry komiks na początek. Plus dla tłumacza za naprawdę świetnie wykonaną robotę. Jak dla mnie- lektura obowiązkowa i absolutny must-have dla wszystkich fanów komiksów Disneya, szczególnie tych z Donaldem. 



Tym oto akcentem kończę dzisiejszy artykuł. Mam ogromną nadzieję, że się Wam spodobał, oraz że zachęcił do sięgnięcia po komiksy van Horna, który myślę, że (głównie ze względu na niestandardową stylistykę swoich opowieści) jest dość niedocenianym twórcą. Także dajcie znać o swoich odczuciach w komentarzach, oraz poinformujcie, jakich Waszym zdaniem zabrakło tu komiksów, a powinny się znaleźć. 

Źródło ilustracji: Inducks.org. 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Donald trafił do piekła? I inne kwestie związane z religiami w komiksach Disneya cz. 1

Duckofan- nowy blog o komiksach Disneya!